„Hej, jadą w saniach panny, przy nich Janosiki…”. Korzystając z uroków zimy, a dokładniej z trzaskającego mrozu i śnieżnych zasp, 20 stycznia nasza klasa wybrała się na kulig pod opieką wychowawcy – Pana J. Pogonowskiego.
Przepychankom, śmiechom i radości nie było końca, kiedy atakowaliśmy szturmem sanie, chcąc zająć jak najlepsze miejsca przy ulubionych kolegach i koleżankach. Jazda była szalona i zwariowana, ponieważ nasi woźnice odznaczali się iście ułańską fantazją, z odwagą i narażeniem życia szarżując polne i leśne wertepy i wykroty.
Nasi koledzy jadący na sankach doczepionych do sań zaliczali po drodze niejedne wywrotki, na szczęście niegroźne !
Ale to jeszcze nic ! Najlepsze było dopiero przed nami !
Kiedy dotarliśmy do Adamek, może trochę poturbowani, ale w sumie cali i zdrowi, czekało nas następne bojowe zadanie – krzesanie ognia. Umiejętności harcerskie co poniektórych były tu nie do przecenienia. Kiedy już pokrzepiliśmy się gorącymi kiełbaskami i ogrzaliśmy przy ognisku, ruszyliśmy zdobywać szczyty pobliskiego stoku. Nasi wspaniali panowie woźnice nie zawiedli nas i tu. Czekały tam już na nas przygotowane superpoślizgowe worki z sianem. Dzięki nim stokowym szaleństwom nie było końca. Dosłownie wzięliśmy sobie do serca maksymę naszego wieszcza: „Młodości !Ty nad poziomy wylatuj !”.
Ażeby było jeszcze weselej, po godzinie dołączyła do nas II A pod opieką Pana Franciszka Malczewskiego.
Zziębnięci do szpiku kości, ale szczęśliwi i beztroscy wracaliśmy do domu, planując zorganizowanie w niedalekiej przyszłości dłuższej wycieczki klasowej. Tylko dokąd ??? To się jeszcze okaże wiosną !!!
Wszystkich zainteresowanych odsyłamy na galerię, gdzie można obejrzeć fajne zdjęcia z naszej zimowej eskapady !
Wysłuchała relacji młodzieży z kl. II J i zredagowała -
Renata Sidoruk |